Życie Rencisty , Bezrobotnego i Emeryta w Absurdzie Życia Współczesnego
Strony: 1
Admin
Starcia podczas obchodów Święta Niepodległości w Warszawie
Zamieszki w Warszawie podczas 11 listopada, fot. PAP/Paweł Supernak
Podczas obchodów Święta Niepodległości w Warszawie doszło do starć z policją, oraz między uczestnikami różnych marszów i manifestacji. Uczestnicy Marszu Niepodległości tuż przed godziną 15 ruszyli w kierunku blokady "Kolorowa niepodległa". Rzucali w kierunku policji race i petardy. Wykrzykiwali hasła, między innymi "Raz sierpem, raz młotem, czerwona hołotę". "Marsz Niepodległości" jest organizowany przez środowiska narodowe. Jego blokadę zapowiadały organizacje lewicowe. W wyniku zamieszek zostało rannych około 10 osób oraz dwóch policjantów. Zatrzymano ponad 100 osób.
Zamaskowani uczestnicy marszu niepodległości starli się z policją na warszawskim Placu Konstytucji. Rzucali w policjantów koszami na śmieci i barierkami ochronnymi. Policja użyła armatek wodnych. Jak podało TVN 24 kilku policjantów odniosło obrażenia w starciu z manifestującymi. Ucierpiał także jeden z fotoreporterów, który został bez powodu uderzony przez zamaskowanego napastnika.
Grupa około 100 osób, wśród nich członkowie organizacji lewicowych, która zaatakowała policjantów na rogu ul. Nowy Świat i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie, została przewieziona na komisariaty, gdzie zostanie przesłuchana.
- Sytuacja została już opanowana. Osoby, które zaatakowały policjantów, zostały wylegitymowane i przewiezione na komisariaty. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia - powiedział w piątek rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński.
Z relacji świadków wydarzenia, z którymi rozmawiała wynika, że do interwencji policji doszło po tym, gdy na ulicy grupa przedstawicieli organizacji lewicowych wdała się w bójkę z grupą narodowców. Policja zaczęła ich rozdzielać.
Przedstawiciele organizacji lewicowych, niektórzy w kapturach i szalikach przysłaniających twarze, następnie zabarykadowali się w kawiarni na rogu ul. Nowy Świat i Świętokrzyskiej.
Na miejscu było kilkanaście furgonów policyjnych. Osoby, które wcześniej zabarykadowały się w kawiarni, po kilku godzinach zostały wyprowadzone przez policjantów do furgonetek.
Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza i udział w bójce grozi kara do trzech lat więzienia.
Pierwsze starcia na pl. Konstytucji
Na pl. Konstytucji doszło do pierwszych starć uczestników "Marszu Niepodległości" z policją. W organizowanym m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny marszu bierze udział ok. kilka tysięcy osób.
10 osób rannych w zamieszkach zostało przewiezionych do szpitali - poinformował rzecznik pogotowia Marek Niemirski. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali na przy ul. Banacha, Solec i Lindleya. Ich stan jest stabilny.
Policja będzie analizowała zapisy m.in. monitoringu miejskiego z "Marszu Niepodległości" podczas, którego doszło do starć, i na tej podstawie identyfikowała osoby, które złamały prawo - poinformował rzecznik komendy głównej policji Mariusz Sokołowski.
Wcześniej policja zatrzymała około 100 osób, wśród nich członków grupy organizacji lewicowych, która zaatakowała policjantów na rogu ul. Nowy Świat i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Zostali oni przewiezieni na komisariaty, gdzie zostaną przesłuchane. - Policja apeluje do uczestników demonstracji o zachowanie spokoju. Każde naruszenie prawa będzie surowo karane - powiedział rzecznik KGP.
Dwóch policjantów zostało rannych
Dwóch funkcjonariuszy zostało rannych w wyniku starć demonstrantów z policją na Placu Konstytucji. Policja użyła środków przymusu bezpośredniego - poinformował rzecznik KGP Mariusz Sokołowski.
- Uczestnicy demonstracji na placu Konstytucji zaatakowali policjantów, którzy zostali obrzuceni różnymi przedmiotami. W ich kierunku poleciały m.in. butelki i kamienie. Zdecydowaliśmy się na użycie środków przymusu bezpośredniego - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji.
Święto Niepodległości przerodziło się w zamieszki »
Sokołowski zaapelował do uczestników zamieszek o zachowanie spokoju. - W sytuacjach łamania prawa będziemy zdecydowanie reagować - podkreślił.
Rozpoczęcie marszów i demonstracji
Na godzinę 15 było zaplanowane rozpoczęcie "Marszu Niepodległości", który miał wyruszyć z pobliskiego Placu Konstytucji. Marsz organizowany jest przez środowiska narodowe. Przybywa uczestników wiecu zorganizowanego przez m.in. stowarzyszenie "Krytyka Polityczna". Organizatorzy szacują, że przed godz. 14 uczestników "Kolorowej Niepodległej" było ponad 2 tys.
Między uczestnikami wiecu i gromadzącymi się uczestnikami planowanego "Marszu Niepodległości" doszło do przepychanek, bójek, rzucano też szklanymi butelkami. Policja ściągnęła na miejsce dodatkowe siły i utworzyła dodatkowy kordon od ulicy Wilczej, wcześniej wiec został oddzielony od strony Placu Konstytucji.
Niektórzy uczestnicy marszu są zamaskowani, wielu ma emblematy różnych klubów piłkarskich. Powiewają setki biało-czerwonych flag; są też pojedyncze flagi Słowacji, Chorwacji, Serbii. Na nielicznych transparentach można przeczytać nazwy organizacji jak ONR, Obóz Wielkiej Polski, Solidarni 2010.
[color=black][b]Starcia z policją podczas obchodów Święta Niepodległości »
Niespokojnie było już przed godziną 15
Przed 15.00 na pl. Konstytucji zaczęły wybuchać petardy, rzucane w stronę kordonu policjantów w pełnym rynsztunku. Policja wezwała uczestników marszu do zachowań zgodnych z prawem; o spokój apelował też prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.
Pokojową blokadę marszu zapowiedziała skupiająca m.in. środowiska antyfaszystowskie Porozumienie 11 Listopada, które organizuje wiec "Kolorowa Niepodległa". Wiec rozpoczął się w południe na ul. Marszałkowskiej, na odcinku pomiędzy pl. Konstytucji a Rondem Dmowskiego. Organizatorzy wiecu chcą zablokować marsz.[/b][/color]
Przed marszem odbyła się msza św. w stołecznym kościele św. Barbary.
Podczas ubiegłorocznego "Marszu Niepodległości", który przeszedł przez stolicę mimo kontrmanifestacji środowisk antyfaszystowskich, doszło do starć pomiędzy uczestnikami obu zgromadzeń. Interweniowała policja, zatrzymano 33 osoby, ranny został jeden funkcjonariusz.
Offline
Admin
To co się wydarzyło wczoraj to naprawdę skandal
Za to co się wydarzyło powinni ponieść pełną odpowiedzialność organizatorzy marszu
To po prostu skandal żeby takie były zamieszki w Stolicy .W żadnym innym mieście nie było takich
bijatyk jak w Warszawie.Przecież miasto wygląda jak po tornado zniszczone chodniki przystanki i pokaleczeni Policjanci. Powinno się tych Bandziorów pozamykać i zmusić do sprzątania miasta to może by ich coś to nauczyło .Bo sama odsiadka niczego ich nie nauczy .Takie jest moje zdanie w tym temacie.
Offline
Strony: 1