Wszyscy Jesteśmy Równi - Świat Absurdu który Nas Otacza.

Życie Rencisty , Bezrobotnego i Emeryta w Absurdzie Życia Współczesnego

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Witamy na Forum Zapraszamy wszystkich do pisania. Bardzo Proszę o Niewstawianie Reklam. Na FORUM.

#1 2011-08-08 05:32:38

 Irena Anna

Admin

7029924
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 270
Zainteresowania / hobby : Kocham wszystkie zwierzęta
WWW

Trochę Wspomnień

http://www.11street.pl/vardata/gify/kwiaty/kwiaty008.gif

               Jeden Dzień

Jest sobie dziewczynka mała zagubiona w tym dziwnym nie zrozumiałym świecie .Świat który ją otacza jest dla niej straszny i nie zrozumiały .Nie bardzo wie dlaczego tu jest .Było tak już dobrze była tam gdzie bywa rzadko ale niestety wraca tu gdzie jest smutno i szaro . Znów te sale takie duże szare smutne po korytarzach chodzą ludzie w białych fartuchach i te straszne kobiety mają szare sukienki takie długie do samej ziemi mają u pasa różańce  też duże dla małego człowieka to są strasznie duże .Wieczorem umyta bez kolacji bo była już noc  poszła spać . Rano pobudka  siostry ściągają kołdry z tych co śpią .Obowiązkowo modlitwa potem maszerowanie do umywalek mycie i ubieranie oczywiście  wszystkie dziewczynki ubierają szare sukienki a chłopcy dresy też szare potem śniadanie , kromka czarnego chleba łyżka dżemu i pół jajka i odrobina masła czarna nie posłodzona kawa zbożowa i talerz  czegoś co nazywa się zupa mleczna .Po śniadaniu obowiązkowo msza poranna .Małe istotki idą ze spuszczonymi głowami i kombinują jak by się tu urwać te chodzące o własnych siłach idą pierwsze a za nimi ci na wózkach i o balkonikach .Jest duża kaplica zimna posadzka i zimno w całej kaplicy .Msza długa za długa dla takich małych dzieci .Części chłopców poubieranych w białe koszulki służą do mszy .Dzieciaki usypiają w ławkach są budzone przez siostry .Po mszy spacer na dziedzińcu gdzie nie ma żadnych zabawek po prostu się stoi lub chodzi bez sensu tam i z powrotem .Powrót do „DOMU”  Mycie rąk i obiad  głęboki talerz z zawartością czegoś co się nazywa jedzenie płyn z ziemniakami i kawałkiem mięsa do tego kubek z czymś co nazywa się kompot .Niesmaczne za zimne ale jesz bo jak nie zjesz to jesteś głodny do kolacji .A jak cię przyłapią na tym że chowasz sobie chleb do kieszeni to masz  klęczenie w kaplicy dwie godziny .Ale ryzykantów nie brakowało .Po obiedzie odpoczynek tak zwana popołudniowa drzemka .To dopiero był koszmar można było oberwać za nierówno położone ręce  na kocu  lub zgiętą nogę .Kładł się mały człowieczek na plecach wyprostowany jak drut z zamkniętymi oczami i nasłuchiwał czy nie zbliża się w jego kierunku kobieta w szarej sukni .po dwóch godzinach był czas na zabawę tak zwany czas wolny do kolacji .Szło się do sali gdzie można było sobie popatrzeć na zabawki stojące na pułkach nie wolno było tego ruszać to groziło karą a każda kara to była zimna kaplica i spanie bez kolacji .Czas kolacji to był prawdziwy horrycie stanie w rządku pokazywanie czystych rąk .A KOLACJA to 2 kromki razowego chleba  dwa plasterki kiełbasy i łyżeczka marmolady twardej jak kamień  do tego kubek  herbaty zimnej i nie słodkiej ..Po kolacji mycie  głośna modlitwa cały pacierz  ścielenie łóżek układanie w kostkę ubrania i kładzenia się spać .Ale spanie to też na baczność na plecach i z wyciągniętymi raczkami na kołdrze .Gaszenie światła i spanie do 6.00 rano .Ale nie daj boże spróbowałaś byś się odezwać do towarzysza niedoli jak cię na tym przyłapano to obrywałeś różańcem tam gdzie
ten różaniec trafił .Głowa plecy czy nogi .Chyba że zdążył młody człowiek czmychnąć pod łózko to wtedy mniej oberwał .Twoje nocne spanie zależało od tego w jakim  humorze  była siostra nocna .Tak wyglądał dzień biednego małego człowieczka który nie miał się komu poskarżyć ani pożalić .Takie dzieciństwo miało większości dzieci i do dziś tak jest tylko się o tym nie mówi.


Jestem taka jaka jestem i inna nie będę .
http://www.11street.pl/vardata/gify/aniolki/aniolki026.gifhttp://www.11street.pl/vardata/gify/kwiaty/kwiaty095.gif

Offline

 

#2 2011-08-08 05:45:42

 Irena Anna

Admin

7029924
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 270
Zainteresowania / hobby : Kocham wszystkie zwierzęta
WWW

Re: Trochę Wspomnień

    Szpital

Kolejna wizyta w szpitalu ,jest to lepsze niż przebywanie w domu gdzie są te znienawidzone zakonnice w szarych sukienkach. Jest wiosna śniegu już nie ma,robi się coraz cieplej. Szpital do którego przywieziono mała wystraszoną dziewczynkę jest dużym szpitalem wybudowanym w lesie. Jest w tym szpitalu po raz któryś z kolei . Następna operacja koleiny gips. Ale dziewczynka jest zadowolona .Będzie mniej strachu nie będzie porannej modlitwy codziennej mszy i jedzenie znowu będzie lepsze i te panie które się dziećmi opiekują są inne, milsze i można się pobawić pośmiać. Teraz czeka ją operacja. Lubi tu być tu przyjeżdża czasami jej babcia ,jest to bardzo stara kobieta ale jak dziewczynka tu jest to ją odwiedza . Dziewczynka oczekuje z niecierpliwością jej wizyty . Zbliżają się święta Wielkanocne i może tu będzie inaczej niż w domu w którym stale przebywa między jednym a drugim pobytem w szpitalu. Po paru dniach pobytu w szpitalu dziewczynka jest zadowolona nawet nie martwi się tym ze czeka ją operacja ,jest jej tu dobrze .Nikt jej nie każe codziennie się modlić ani chodzić do kościoła .Są siostry zakonne ale mają ciemne długie sukienki i są zupełnie inne niż te w domu w którym była do tej pory. Jest niedziela po śniadaniu dziewczynka siedzi sobie na swoim szpitalnym łóżku ,w drzwiach pokoju stoi starsza kobieta dziewczyna poznaje ja jest to jej babcia mama jej ojca .Dziewczynka nieśmiało podchodzi do kobiety i się z nią wita ,kobieta przytula dziecko do siebie i płacze .Tak obie stoją chwilę przytulone do siebie .Po chwili starsza kobieta zaczyna rozmawiać z dziewczynką .Rozmawiają chwile o wszystkim o pogodzie o podróży którą obydwie przebyły aby się tu spotkać . Po obiedzie dziewczynka z babcia idą na spacer, Dostają specjalna przepustkę od lekarza i mogą wyjść poza teren szpitala. Jest to pierwsze wyjście dziewczynki poza szpital bez opieki sióstr zakonnych czy opiekunów. Wychodzi tylko z babcią idą na spacer długi spacer spacerują po ulicy wchodzą do sklepu ,dziewczynka zaciekawieniem przygląda się półkom w sklepie .Do tej pory nigdy w takim sklepie nie była .Babcia robi zakupy wychodzą ze sklepu wracają do szpitala .Jeszcze chwile rozmawiają babcia się żegna z dziewczynką i obiecuje ze jeszcze ja odwiedzi . Są święta Wielkanocne .Ale jakie inne niż te które do tej pory dziewczynka miała w domu w którym mieszkała . Było świąteczne śniadanie bardzo smaczne dużo jedzenia dobrego jedzenia .Na śniadanie była zupa mleczna bułka z masłem jajko całe duże obrane i jedno nie obrane w zielonej skorupce takie pomalowane i błyszczące ,do tego kawałek ciasta i w kubeczku kakao .To były pierwsze takie dobre i obfite święta w życiu małej dziewczynki .Był ksiądz były i siostry ale wszyscy byli tacy inni uśmiechnięci . Nie było mszy ani nie było spaceru do kościoła . Całe święta były zupełnie inne niż te dotychczas . Kilka dni po świętach dziewczynkę przeniesiono na inny odział taki przedoperacyjny tam porobiono jej wszystkie badania trwało to kilka dni .Był dzień operacji dziewczynka trochę się bała ale przyszedł taki pan porozmawiał dłuższą chwile z dziewczynka wytłumaczył jej że nie będzie nic czuła dostanie zastrzyk i będzie spała przez całą operacje .Przyszła pielęgniarka taka uśmiechnięta zrobiła dziewczynce zastrzyk i ….....................................................
Jak się dziewczyna obudziła wszystko ją bolało nie mogła mówić ani się poruszać przychodziła pani w takiej zielonej sukience i dawała trochę picia .A dziewczynka była strasznie obolała , coś pamiętała ale nie mogła sobie skojarzyć czy to jej się śniło czy to było tak jak to pamiętała .Któregoś dnia w końcu spytała się lekarza czy to jej się śniło czy to było na prawdę. Lekarz jak jej wysłuchał to zrobił wielkie oczy i powiedział że jej się to przyśniło i nie wolno jej o tym nikomu mówić ,bo nikt jej w to nie uwierzy i będą się z niej śmieli że opowiada bajki. Dziewczynka tym razem po operacji nie była w gipsie tylko miała na nodze jakieś metalowe urządzenie z takimi dziwnymi drutami .Co wieczór przychodził lekarz i takim dziwnym urządzeniem przekręcał śruby po obu stronach nogi .Potem dziewczynka dostawała leki i szła spać .Tak mijały tygodnie . Pewnego dnia przyjechała babcia i przyjechał dziewczynki ojciec . Dziewczynka była bardzo zadowolona i cieszyła się z tych odwiedzin .bardzo wesoło i miło spędziła ten dzień. Opowiedziała babci i ojcu co jej się śniło jak ja operowali .Babcia poprosiła aby o tym nikomu nie opowiadała bo będą się z niej śmiali .Ojciec dziewczynki był trochę tym zmartwiony zaczął się dopytywać dokładnie co jej się śniło .Dziewczynka postanowiła opowiedzieć ojcu ten swój dziwny sen. Śniło się dziewczynce ze widzi siebie lezącą na dużym stole ma jakieś rurki stoją ludzie w zielonych fartuchach porozkładane jakieś narzędzia a ludzie zaczynają nagle biegać wkoło stołu i próbują coś robić z dziewczynką która leży na stole. A potem znowu nic nie pamiętała dopiero jak się obudziła po operacji . I tak mijały tygodnie i miesiące pobyt w szpitalu był długi z czego dziewczynka była zadowolona ,nie musiała być w tym domu z tymi niedobrymi siostrami .Babcia z tatą odwiedzili jeszcze kilka razy dziewczynkę w szpitalu .Raz nawet w szpitalu była matka dziewczynki ale była tylko dlatego że trzeba było podpisać jakieś papiery .
Nawet rozmowa z matka nie kleiła się .Była to kobieta która wstydziła się tego że ma kalekie dziecko. Po paru miesiącach zakładają dziewczynce gips na druty które miała jeszcze w nodze .W końcu zdjęto gips wyjęto druty z nogi i dziewczynka się dowiedziała że ze szpitala jedzie prosto do sanatorium.


Jestem taka jaka jestem i inna nie będę .
http://www.11street.pl/vardata/gify/aniolki/aniolki026.gifhttp://www.11street.pl/vardata/gify/kwiaty/kwiaty095.gif

Offline

 

#3 2011-08-08 05:57:15

 Irena Anna

Admin

7029924
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 270
Zainteresowania / hobby : Kocham wszystkie zwierzęta
WWW

Re: Trochę Wspomnień

Sanatorium

W pewnym momencie dziewczynka znalazła się w miejscu gdzie zaczęło się jej podobać no na tyle wrażeń jakie miała w ostatnim czasie ,szpital operacja gips i środek upalnego lata .Wszystko zile odbiło się na psychice ,i ten wyjazd z dala od tych wstrętnych smutnych i okrutnych opiekunek .Tu było trochę inaczej .Wstawanie rano nawet znośne bez pacierza rano bez mszy śniadanie nawet zjadliwe ubranie inne takie swoje kolorowe opiekunki bardziej uśmiechnięte w dużej sali na wysokiej półce coś co gra i widać obrazki  takie ruchome krzesełka takie małe nie trzeba się na nie wdrapywać  dzieci takie jak ona ale inne bardziej uśmiechnięte .No zupełnie inne życie to się zaczęło nawet dziewczynce podobać .Pochodziła sobie pozaglądała do pokoi porozmawiała .Odezwał się dzwonek głośny słyszany w całym budynku to chyba znowu trzeba iść do stołówki tak było rano przed śniadaniem i teraz przed obiadem. Tak to był obiad ,ale zupełnie inny niż ten do którego była przyzwyczajona .Tu zupa w dużym czymś białym na stole duża łyżka talerze i łyżki i pani w białym fartuchu uśmiechnięta nalewająca zupę na talerz .Potem drugie danie pani z wózkiem zebrała talerze i te duże białe garnki z stołów .Znowu wózek między stolikami dwie panie nakładają na talerz drugie danie nawet jest kompot do napicia dobry nawet bardzo dobry nawet lepszy niż ten w szpitalu. Oj tu będzie lepiej dużo lepiej cieszyła się dziewczynka .I nie myliła się to było sanatorium jest tu pierwszy raz jest w najmłodszej grupie trochę zagubiona  ale szczęśliwa że teraz będzie jej lepiej tylko jak długo tu będzie kiedy ją z tond zabiorą bo chyba długo tu nie będzie .Dotychczas  wolała szpital niż tam gdzie była cały czas ale tu jest jeszcze lepiej niż w szpitalu .Może jej już z tond nie zabiorą te panie smutne i złe. Po obiedzie odpoczynek ale zupełnie inny niż ten co znała leżała sobie na łóżku oglądała gazetki takie kolorowe dla dzieci mogła sobie leżeć tak jak chciała całą godzinę . Po leżakowaniu  tak to się tu nazywało jak pogoda to wyjście na podwórko na plac przed budynkiem i tam się można było bawić a jak niepogoda w  sali z takim czymś co są ruchome obrazki są zabawki klocki lalki i można się tym bawić nikt nie broni .Chłopcy mieli samochody a dziewczynki lalki i wózki .Oj tu dziewczynka zaczęła naprawdę odpoczywać .Były spacery poza budynek z paniami była gimnastyka był basen .Były panie w czarnych sukienkach ale takie inne uśmiechnięte dawały takie ładne obrazki kolorowe głaskały po głowie i stale powtarzały maleństwa jakie wy biedne .Dziewczynkę zaczęło to zastanawiać dlaczego wszyscy są tu tacy dobrzy dlaczego nie chodzi się do kaplicy na msze . Ale się o nic nie pytała bała się że ją odeślą tam gdzie była i gdzie jej było tak  źle. W niedzielę było naprawdę cudownie .Pyszne śniadanie bułka biały ser masło kakao a potem kawałek ciasta takie pachnące i słodkie .potem zabawa na placu aż do obiadu obiad też dobry smaczny godzina leżakowania po południu aż do kolacji wycieczka .Takim dużym samochodem .Bieganie po polanie w lesie jedzenie picie było wszystko dobre i smaczne .Potem powrót do budynku w którym mieszkali .Kolacja też bardzo dobra słodka herbata w takim dużym dzbanku  bułka kawałek kiełbasy masło i jeszcze jabłko takie duże czerwone .Dziewczynka po dniu pełnym wrażeń po kolacji umyta wymęczona całym dniem poszła spać .Pierwszy raz wżyciu spała zwinięta w kłębuszek szczęśliwa .Tak minęło 6 tygodni..


Jestem taka jaka jestem i inna nie będę .
http://www.11street.pl/vardata/gify/aniolki/aniolki026.gifhttp://www.11street.pl/vardata/gify/kwiaty/kwiaty095.gif

Offline

 

#4 2011-08-22 07:15:15

 Irena Anna

Admin

7029924
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 270
Zainteresowania / hobby : Kocham wszystkie zwierzęta
WWW

Re: Trochę Wspomnień

                         O D W Y K

Tak nie róbcie dużych oczów to że jestem na odwyku to nic specjalnego w tamtych czasach nie było .
Po prostu bardzo zwyczajnie,byłam w szpitalu na którejś z kolejnych operacji po operacji podawano leki
przeciw bólowe i takie podobno lecznicze .Nic bardziej mylnego .Podawano wszystkim dzieciakom jak przed tak i po operacjach leki uspakajające i przeciw bólowe taka mieszanka to robiła z dzieciaków spokojne owieczki które idą na żeś [OPERACJE] a po operacji wysyłano do sanatorium -na odwyk .Tam podawano dalej leki tylko zmniejszano dawkę .I jak ją zmniejszono do minimum to taką istotkę odsyłano do domu jeszcze z lekami żeby podawano jakieś 2 lub trzy tygodnie ,i tak wyglądał odwyk po szpitalu .Po szpitalu sanatorium i tak w kółko .
Dlatego jak zrozumiałam że przed operacją dają leki i po operacji i potem w sanatorium dają te same leki .
To postanowiłam że następna operacja to nie będę się faszerować lekami.Jak postanowiłam taki zrobiłam ,a
jakie tego były skutki.

Nie czekałam długo następna operacja a Ja z postanowieniem ZERO LEKÓW . A co się działo???????.
Zamiast łykać leki to sobie leki chowałam w ustach i niby popijałam .Pielęgniarka z pokoju a moja tabletka lądowała w torebce po cukrze i tak do operacji .Czułam się całkiem inaczej widziałam wszystko trochę inaczej
dało to dużo do myślenia .Po operacji jak już trochę doszłam do siebie moje tabletki zaczęły lądować w torebce
tam gdzie były pozostałe przez trzy miesiące uzbierałam 1/2 torebki tabletek .Nie powiem że się czułam super czasami naprawdę mnie bolało jak wszyscy diabli ,ale wpadłam na pomysł żeby zobaczyć które to tabletki są
przeciw bólowe .I pewnego dnia kiedy już nie wyrabiałam z bólu poprosiłam pielęgniarkę o coś przeciwbólowego .Ta wezwała lekarza a ten kazał podać to co zawsze skoro mnie tak naprawdę boli .No i w tym momencie wiedziałam które to są tabletki przeciw bólowe.Od tamtej pory jak mnie tak naprawdę bolało że nie wytrzymywałam z bólu brałam sobie z zapasów tabletkę i było po kłopocie .


Ale efekty tego że nie brałam leków były dla mnie dobre nie pojechałam na odwyk .
W dniu kiedy powiedziano mnie żebym pakowała swoje rzeczy bo jadę do sanatorium ,powiedziałam że nigdzie nie jadę mogę pojechać na wakacje do dziadka i babci na wieś .Wyszła mała awantura ponieważ pielęgniarka się zdenerwowała i wezwała lekarza żeby mnie wytłumaczył iż muszę jechać bo to ze względu na moje zdrowie.W tedy ja wyjęłam z torby torebkę pełną tabletek i wręczyłam ją lekarzowi mówiąc .

Ja Leków Nie Brałam i Nie Muszę Jechać do Tego Sanatorium Chce pojechać do Babci i Dziadka na Wioskę .

Mię Lekarz i Pielęgniarki Będę Pamiętać Do Kończ życia .

I tak się skończyły moje wyjazdy do "Sanatorium" na Odwyk.


A ja szczęśliwa pojechałam na całe wakacje do dziadków na Wieś. Byli to gospodarze których poznałam przebywając u Sióstr Zakonnych .Byłam już w tym wieku ze mogłam decydować o tym gdzie chcę jechać.
A ponieważ dałam już się poznać z tego ze moje zdanie to moje zdanie i lepiej nie negować moich decyzji .
Dostałam pozwolenie na wyjazd do gospodarzy których traktowałam jak Rodzinę.



Jestem taka jaka jestem i inna nie będę .
http://www.11street.pl/vardata/gify/aniolki/aniolki026.gifhttp://www.11street.pl/vardata/gify/kwiaty/kwiaty095.gif

Offline

 

#5 2011-12-07 12:30:44

 Irena Anna

Admin

7029924
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 270
Zainteresowania / hobby : Kocham wszystkie zwierzęta
WWW

Re: Trochę Wspomnień

                Wakacje u Dziadków

To były moje naprawdę wspaniałe wakacje .Pojechałam do gospodarzy na wieś w góry moje kochane góry.
Ubóstwiałam siedzieć na kamieniu na polance gdzie pasły się owieczki .i patrzeć na piękne góry na zielone stoki na strumyki zapach który do dziś pamiętam i moja tęsknota za tamtymi czasy.A wakacje naprawdę miałam wspaniale .Spalam do której chciałam jadłam o której chciałam nic nie było na godzinę ani pod dyktando .Trochę pomagałam w gospodarstwie o ile to można było nazwać pomocą. Pomagałam karmić drób gospodyni ,wybierać jajka z kurnika podgrzewać pisklaki w kojcu dać psu wody .No ale najbardziej lubiłam po południowe dojenie krów i owiec na pastwisku .Wędrowałam z gospodynią na pastwisko ciągnąc drewniany wózek na którym stały bańki na mleko .Jak gospodyni doiła krowę to ja dostawałam kubek ciepłego mleka od krowy brałam pajdę swojskiego chleba i siadałam na kamieniu zajadając chleb popijając ciepłym mlekiem .Jakie to było smaczne ,do dziś pamiętam smak chleba i mleka .A potem było dojenie owiec .To tez bardzo dobre mleko które tez piłam ciepłe .Tak objedzona i opita mlekami wracałam do domu .gdzie czekało na mnie jeszcze jedno jedzenie .Gospodyni gotowała duży sagan ziemniaków polewała je skwarkami i do tego było kwaśne mleko z dodatkami taki wiejski chłodnik .To była wyżerka .Pracownicy sezonowi siedzieli przy takim dużym drewnianym stole na podwórzu .A ja razem z nimi zajadałam się tymi wiejskimi smakołykami .Kolacja tez była bardzo dobra jajecznica na boczku pajda wiejskiego chleba i mleko .Po takim dniu człowiek padał spać jak zabity .A najlepsze spanie było w stodole na słomie .Mój pokój w którym powinnam spać był pusty .Ja wolałam siano i towarzystwo zwierząt .Po dwóch miesiącach wspaniałych wakacji powrót do ośrodka ,nie byłam z tego tytułu za bardzo zachwycona .Ale to były realia lat 60 .


Jestem taka jaka jestem i inna nie będę .
http://www.11street.pl/vardata/gify/aniolki/aniolki026.gifhttp://www.11street.pl/vardata/gify/kwiaty/kwiaty095.gif

Offline

 
Witamy na Forum Świat jest taki piękny , a ludzie tego nie doceniają. Nasze życie mamy w naszych rękach .

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.105 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gram24.pun.pl www.wonderlife.pun.pl www.channeldisney.pun.pl www.mini-bike.pun.pl www.zagadkizcalltv.pun.pl